W pierwszej połowie 2025 r. świat oszalał na punkcie dziwacznej, a zarazem uroczej figurki – lalka Labubu szturmem podbiła serca fanów na całym świecie. Ta niepozorna postać o lekko upiornym uśmiechu, stworzona przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga, nie tylko zdobyła popularność w Azji, ale stała się też viralowym hitem w USA i Europie. Czym właściwie jest Labubu, dlaczego zyskało tak wielką popularność, i dlaczego kolekcjonerzy są gotowi zapłacić fortunę za jednego egzemplarza?
Fenomen Labubu – skąd wziął się szał na tę niepozorną laleczkę?
Labubu to postać z serii The Monsters, wykreowanej przez Kasinga Lunga, który już w 2019 roku rozpoczął współpracę z chińską firmą Pop Mart – gigantem specjalizującym się w blind boxach i kolekcjonerskich figurkach typu kawaii. Dzięki tej współpracy, stworek szybko zyskał rzeszę oddanych fanów. Labubu występuje w różnych wersjach – jako figurka, brelok do torebki, dekoracja lub nawet akcesorium modowe.
Nieoczywista estetyka, balansująca między urokiem a groteską, wyróżnia Labubu na tle innych zabawek. Szaleństwo na punkcie tej postaci zaczęło się w Azji, ale dzięki promocji w social mediach i obecności na platformach takich jak TikTok, Labubu zdobyło również rynek zachodni.

Jak figurka Labubu stała się viralowym hitem wśród młodzieży i dorosłych
Choć mogłoby się wydawać, że to zabawka dla dzieci, kolekcjonowanie Labubu to domena głównie nastolatków i młodych dorosłych. Kluczem do sukcesu są blind boxy – zamknięte opakowania, których zawartości nie znamy aż do momentu otwarcia. To element niespodzianki, który wywołuje wyrzut dopaminy i tworzy silne emocjonalne przywiązanie do figurki.
Zjawisko to napędzane jest przez influencerów i influencerki, którzy publikują „unboxingi” i prezentują swoje zdobycze w social mediach. Nagrania z otwierania blind boxów regularnie trafiają na TikToka, a każdy rzadki model – szczególnie z limitowanych edycji – staje się obiektem zazdrości. W efekcie wiele osób próbuje zdobyć kolejne egzemplarze, co tylko nakręca kompulsywny mechanizm kolekcjonowania.
Maskotki Labubu kontra Barbie – nowa era luksusowych zabawek kolekcjonerskich
Tradycyjne lalki, takie jak Barbie, przez lata uchodziły za luksusowe zabawki kolekcjonerskie. Jednak dziś to właśnie figurki Labubu zyskują miano nowej generacji ekskluzywnych produktów. Nie chodzi już tylko o zabawę – to designerski przedmiot, który można kolekcjonować, eksponować, a nawet traktować jako dodatek do stylizacji.
Niektóre edycje Labubu, takie jak model inspirowany południowokoreańskim zespołem Blackpink, zostały wyprodukowane w ograniczonych ilościach i osiągają dziś ceny kilkukrotnie wyższe niż pierwotna wartość. Dodatkowo, wersje w formie breloka czy ekskluzywne serie sprzedawane tylko w sklepach Pop Mart podnoszą prestiż marki. To już nie tylko maskotka, ale przedmiotem pożądania na poziomie modowym i artystycznym.
Figurka Labubu jako gadżet premium – zabawka czy inwestycja?
Rosnące ceny i zainteresowanie figurkami Labubu sprawiły, że wiele osób zaczęło traktować je nie tylko jako hobby, ale także jako formę inwestycji. Na rynku wtórnym pojawiają się transakcje, w których jeden egzemplarz osiąga wartość kilkuset, a nawet kilku tysięcy dolarów – szczególnie jeśli pochodzi z edycji limitowanej, jest najrzadszy lub zapakowany w nienaruszonym opakowaniu.
Sytuację napędza fakt, że sprzedaż Labubu w USA wzrosła w ostatnich miesiącach o kilkadziesiąt procent. W czerwcu w Pekinie, podczas ekskluzywnego eventu Pop Mart, doszło do sytuacji, w której kolekcjonerzy ustawiali się w kolejce po unikatowe figurki jeszcze przed otwarciem sklepu. Wartość rynkowa modeli takich jak Lafufu czy te nawiązujące do popkultury, potrafi być cenniejsza niż niejedna biżuteria.
Kolekcjonerski fenomen Labubu – dlaczego te lalki osiągają zawrotne ceny?
Dlaczego figurki Labubu potrafią osiągać astronomiczne kwoty? Klucz leży w kilku czynnikach: ograniczona dostępność, limitowane edycje, duże zainteresowanie w social mediach, a także obecność podróbek, które – paradoksalnie – tylko zwiększają wartość oryginałów.
Wśród kolekcjonerów największym powodzeniem cieszą się figurki z zamkniętych serii, których nie da się już zdobyć w sprzedaży regularnej, a także modele sprzedawane wyłącznie u autoryzowanych sprzedawców. Fakt, że każda figurka to inny design, a opakowania są równie estetyczne co sama zawartość, tylko podnosi wartość całości. Kolekcjonerską gorączkę napędzają też osoby, które tworzą katalogi, rankingi i publikują zawartość swoich kolekcji w internecie.
Globalna ekspansja Labubu – jak maskotka z Azji podbija świat
Choć Labubu narodziło się w Hongkongu, obecnie jest obecne na wszystkich kontynentach. Dzięki ekspansji chińskiej firmy Pop Mart oraz przemyślanym działaniom marketingowym, figurki trafiły do sklepów Pop Mart w największych miastach – od Pekinu, przez Dubaj, aż po Nowy Jork.
Za sukcesem stoi też współpraca z marką Pop Mart, która umiejętnie łączy estetykę kawaii z trendami mody, popkultury i muzyki. Współprace z artystami i markami, jak w przypadku edycji inspirowanej zespołem Blackpink, tylko napędzają sprzedaż i zainteresowanie. Labubu to dziś więcej niż zabawka – to symbol przynależności do globalnej społeczności kolekcjonerów.
Od zabawki do ikony popkultury – Labubu jako globalny fenomen
W świecie zabawek niewiele jest produktów, które w tak krótkim czasie zdobyły status kultowy. Labubu, wykreowane przez Kasinga Lunga, zyskało ten status dzięki unikalnej mieszance estetyki, emocji związanych z niespodzianką, silnej obecności w social mediach, a także limitowanemu charakterowi sprzedaży.
Dla wielu osób Labubu to nie tylko kolekcja, ale też element tożsamości – wyrażenie siebie poprzez sztukę, modę i hobby. W 2025 r. Labubu to już nie tylko figurka z blind boxa. To zjawisko, które zmienia sposób, w jaki patrzymy na figurki kolekcjonerskie, na zawsze redefiniując znaczenie słowa „zabawka”.